Vinek z nami jest już od dwóch lat. Naprawdę nie mam pojęcia kiedy to zleciało. Jak dziś pamiętam stres przed przybyciem szczeniaka do domu, jego pierwsze dni u nas, pierwsze postępy i problemy, pierwsze chwile rezygnacji w czarnego, momenty zawahania. Każde jego odpały w domu i na dworze, wypadek. Nie zdawałam sobie sprawy, że ten czarny szczyl tak bardzo odmieni moje, a raczej nasze życie. Przewrócił je do góry nogami. Całkowicie.
14 tygodni, dzień przed przyjazdem |
Vini był wspaniałym szczeniakiem. Nie niszczył na początku (trochę odwaliło mu w wieku 8 miesięcy), nie było z nim większych problemów, nie chorował. I przede wszystkim, wbrew wszelkim pozorom, spełnił moje najśmielsze oczekiwania. Z biegiem tych dwóch lat widzę ile błędów popełniłam. Jak bardzo w niego nie wierzyłam. I oczywiście ile czasu straciłam na użalanie się nad sobą "czego to ja nie mogę z nim zrobić". Pies dość "specyficzny w obsłudze" jeśli można go tak nazwać. Wymaga bardzo różnego podejścia, ale głównie spokoju, opanowania i wiary w jego ogromne możliwości.
Vinek z początku bał się wielu rzeczy, naprawdę wielu, m.in. plastikowych butelek, dzieci, "dziwnych" ludzi, rowerów i tak mogłabym wymieniać. Jak jest obecnie? Psica spokojnie śpi, kiedy dookoła są butelki, nie ucieka, gdy w pobliżu są dzieci i czasem sam podchodzi do obcych ludzi, nie boi się w takim stopniu dziwnych rzeczy i przede wszystkim zaczyna mi ufać.
Z początku pies miał być tylko i wyłącznie do "bycia przyjacielem" i ewentualnie towarzyszem do agility. Wyszło nieco inaczej. Z czasem jednak zaczęły nas interesować również inne rzeczy, głównie wystawy i sporty. Powoli wdrażamy się w obedience, agi a także bardzo amatorskie frisbee. Niebawem może jednak uda się to zmienić na coś profesjonalnego.
Zmian przez te dwa lata było naprawdę wiele. Tak w rzeczywistości dopiero uczymy się razem współpracować, raz wychodzi nam to lepiej, raz gorzej. Jednak mimo wszystko staramy się iść do przodu i nie zważając na popełnione błędy iść do przodu.
Co udało nam się osiągnąć przez ten czas? W sumie znacznie mniej niż faktycznie bym chciała i jestem w stanie nim osiągnąć, ale jest to tylko i wyłącznie moja wina. Powoli odnajdujemy się w tym wielkim świecie jako duet. Ostatnio udaje się nam osiągać coraz to więcej sukcesów.
Jestem w szoku jak szybko minęły te dwa lata. Mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej, a nasze wspólne życie wypełnione będzie samymi sukcesami ;) jutro idziemy do groomera, więc spodziewajcie się fotek i filmiku :)
Super, że na przestrzeni tego krótkiego czasu odnajdujesz się w relacjach z Vinim na konkretnym poziomie. I chociaż czujesz niedosyt we wspólnych osiągnięciach, pamiętaj, jak groźny bywa przerost ambicji. Nie ważne - KIEDY, ważne, że W OGÓLE praca przynosi rezultaty. Takie rzeczy widzi się w późniejszych rozrachunkach. Krok po kroku, a sukcesów będzie co nie miara. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę jeszcze wielu wspaniałych lat.
Jak ja uwielbiam takie posty :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego dla Was!
Już dwa lata, a Vivat jak pieknym był taki jest. :)
OdpowiedzUsuńTrzymamy kciuki na sukcesy.
Czekamy na zdjęcia i filmik! ♥
Życzymy Wam samych radosnych przeżyć,duużo czasu do spędzania go wspólnie i wiele,wiele lat przeżytych razem ;)
OdpowiedzUsuńKurczę, też chciałabym takiego czasu dożyc z moim psiuńkiem. Oby, oby :3
OdpowiedzUsuńAle słodki ten Vivat! :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego !
OdpowiedzUsuńCzas strasznie szybko leci O.o
Życzymy powodzenia w dalszej pracy i gratulujemy sukcesów !
Pozdrawiamy !
Jaki piękniś!
OdpowiedzUsuńLudzie to już 2 lata? Ja swoją sukę też mam już od 2 lat! Kurde, ale szybko ten czas leci :( Mój kocur 5 lat skończył. Ludzie. Nie zauważymy jak będziemy stare heuhuehue.
Nie no prześliczny psiak. Jedyny spaniel jaki mi się na prawdę podoba :)
Jaki model.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie że to już dwa lata. Musiało to szybciuteńko zlecieć :)
Pozdrawiamy B&S
Dwa lata, a ja dopiero pierwszy raz jestem na tym wspaniałym blogu. Świetny czarnuszek. Już was obserwujemy. : )
OdpowiedzUsuńMy także zaczynamy naszą blogową przygodę, więc serdecznie zapraszamy gości.
http://myczylifoxija.blogspot.com/
Piękny psiak! Cieszymy się że to już dwa lata, i oby więcej :)
OdpowiedzUsuńNa pierwszym zdjęciu wyszedł ślicznie, gratuluję dobrze spedzonych 2 lat ;)
OdpowiedzUsuń