Dead dog

Czyli u nas to normalne. Niestety zdjęcia będą troszkę gorsze niż te poprzednie, bo jakby to określić... Obiektyw mi się popsuł i muszę czekać na nowy.
Jeśli chodzi o psa jest dobrze. Nawet bardzo. Powoli zaczynamy frisbee, ale jeszcze długa droga przed nami. Skupiłam się ostatnio na łapaniu przedmiotów w powietrzu. Chwilowo są to patyki, bo mamy fazę mega - nakręcenia. Trzeba korzystać więc z psiego zapału ile wlezie.
Ważnym elementem postu jest poprawa w zachowaniu psowatego. Jest bardzo dobrze (żeby nie zapeszyć). Vivat wraca na zawołanie, jest na mnie skupiony,  nie ucieka do psów, tylko przychodzi do mnie, przy ulicy chodzi nawet bez smyczy. To znaczy... tak nie do końca. Do obroży przyczepiłam mu jego pierwszą smycz - cienka, niebieska MacLeather. I tak ta smycz jest już stara, więc ciągnie się za psem. Nie wiem czy wspominałam, ale nienawidzę chodzić z psem na smyczy, szczególnie jeśli nie jest tego nauczony. Tak jest u nas, dlatego poszłam na skróty i pies chodzi "na bez smyczy".
A propos, przyszedł kombinezon. Na Vi jest za mały, dlatego zamawiamy nowy. Mierzyliśmy go trzy razy, za każdym razem inna osoba i inny wymiar, więc...



Jakość zdjęcia raczej nie powala, ale nie ja je robiłam.
Umiemy nową "super - sztuczkę" czyli "Dead". Myślałam, że Vi nigdy nie opanuje takiego czegoś, a tu proszę. Kilkanaście minut i pies idealnie załapał o co mi chodzi :)
Mam problem z dodaniem filmiku i Vivata wykonującego sztuczkę, więc dodam ten jakościowo, trochę gorszy.




Może niebawem coś się zmieni. Jedziemy do Legionowa w niedzielę, ktoś się wybiera?
Pozdrawiamy :)

8 komentarzy:

  1. Sztuczka świetna :D A w Leginowie nie będę. ;/

    Pozdrawiamy !
    Zuzia & Rufi

    OdpowiedzUsuń
  2. Vivat bardzo fajnie wygląda w tym kombinezonie;) Filmik też jest fajny:}
    Ja ze swoim Dexem też zaczynamy ćwiczyć frisbee! Jesteśmy na razie na etapie łapania ,a potem łapanie w locie:]
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie, że Vivat już lepiej sobie radzi z przychodzeniem na zawołanie... Bardzo ładnie nauczył się sztuczki :)
    Kombinezon bardzo ładny, ale jeśli rozmiar za mały to faktycznie trzeba wymienić, bo przecież w zbyt ciasnym by się pies męczył. Ale ogólnie jeśli chodzi o krój to bardzo ładny :)
    Mam nową notkę, zapraszam,
    Pozdrawiam :)
    http://wachlarzemocji.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Ładnie wygląda w kubraczku, leży idealnie, jakby był szyty na miarę :)
    Komenda robi wrażenie,ale nie jestem -mimo wszystko- jej zwolenniczką.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo twarzowy kombinezonik =) Pasuje jej!
    świetny filmik =)

    Pozdrawiamy Natalka i Beny

    OdpowiedzUsuń
  6. Moje głupiutkie też to potrafi. za żarcie wszystko;)
    ajajajjj, wyystawym. brakuje ich troche.;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej, nie masz przypadkiem jeszcze tego kombinezonu za małego? Nie chcesz go odsprzedać? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Konkretnie tego nie mam, ale mam inny, też za mały dla Vina ;) zapraszam na priva

      Usuń